poniedziałek, 24 października 2016

Chelsea gromi Manchester United na Stamford Bridge.

W niedzielę 23 października Chelsea podejmowała u siebie Manchester United. Jose Mourinho wrócił na Stamford Bridge jako szkoleniowiec innego zespołu i nie był to dla niego udany powrót. The Blues zasłużenie pokonało Manchester United 4:0.

Pierwsza bramka została zdobyta przez drużynę Antonio Conte już w 30 sekundzie meczu. Piłkę z lewej strony boiska podał Alonso do Pedro, który wykorzystał błąd pary Smalling-Blind, którzy nie dogadali się kto ma tą piłkę przejąc, Pedro ją przyjął, minął jeszcze nadbiegającego De Gea i zdobył bramkę. Fatalne zachowanie obrony Manchesteru.


Druga bramka dla piłkarzy Conte, została zdobyta w 20 minucie. Piłkę rzutu rożnego dośrodkowywał Hazard, piłkę głową dotknął Matić, trafiła ona do Cahilla a ten pokonał De Gea. Piłka jeszcze odbiła się od Herrery.


                                       

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0. Drużyna Mourinho nie istniała na boisku.

W drugiej połowie Chelsea postanowiła się trochę cofnąć do obrony, licząc na kontry po nieudanych akcjach Manchesteru.

W 62 minucie spotkania mieliśmy już wynik 3:0. Matić zagrał ładną piłkę do Hazarda w pole karne, ten zrobił mały ruch do środka i uderzył prawą nogą i pokonał De Gea.


                                      

Ostatnia bramka w tym spotkania padła w 70 minucie. Bramkę zdobył Kante, po ładnej akcji indywidualnej, której łatwym zwodem minął Smallinga i oddał strzał w polu karnym. De Gea był bez szans. W obronie popisał się też Pogba, który nie zrobił nic aby zabrać piłkę Kante. Rozumiem jak by to zrobił Hazard ale nie Kante.


                                  

Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:0. Było to zasłużone zwycięstwo Chelsea. Kolejny fatalny występ Czerwonych Diabłów. Fatalna gra w obronie do tego Bailly doznał kontuzji kolana i nie wiadomo kiedy wróci. Pogba znów zagrał słabo tak samo Ibra. Nie wiem jaki jest sens wystawiania piłkarzy bez formy tylko dlatego, że jeden to najdroższy piłkarz na świecie a drugi jeden z najlepszych napastników na świecie, którzy nic nie dają. Czas na zmiany panie Mourinho. Kibice na stadionie wyrazili swoją opinię krzycząc: Fuck Off Mourinho.



piątek, 21 października 2016

Wygrana w 3 kolejce Ligi Europy.

W 3 kolejce Ligi Europy, Manchester United wygrał na Old Trafford z Fenerbahce 4:1. Dwie bramki w spotkaniu zdobył Paul Pogba a Jesse Lingard i Martial dorzucili po jednej. Bramkę honorową dla Fenerbahce zdobył były piłkarz Czerwonych Diabłów Robin Van Persie.

W pierwszych 20 minutach meczu nie działo się zbyt wiele na boisku. W 30 minucie Michael Carrick popisał się świetnym długim podaniem w pole karne do Maty, który został sfaulowany przez Kjaera i był rzut karny dla gospodarzy. Piłkę na 11 metrze ustawił Pogba i jak zobaczyłem jaki on bierze rozbieg od razu przypomniał mi się karny Zazy z mistrzostw Europy ale na szczęście Pogba pokonał bramkarza rywali i było 1:0.


Na drugą bramkę dla Czerwonych Diabłów musieliśmy czekać zaledwie 2 minuty. Anthony Martial został sfaulowany w polu karnym i sędzia podyktował drugiego karnego. Martial sam podszedł do karnego i pokonał Demirela i było 2:0. Demirel wyczuł strzał Martiala ale nie dał rady go obronić.


                                  

To nie była ostatnia bramka w 1 połowie dla Manchesteru. W doliczonym czasie gry Rooney zagrał piłkę w pole karne, dotarła ona do Lingarda ten się odwrócił, zauważył nadbiegającego Pogbę, wysunął mu piłkę a Francuz popisał się ładnym uderzeniem i zdobył ładną bramkę. Druga bramka Pogby i było 3:0.


                                

Na początku drugiej połowie oglądaliśmy kolejną bramkę dla Czerwonych Diabłów. Pogba zagrał do Rooneya ten oddał piłkę do Lingarda a ten uderzył za pola karnego w dolny róg bramki Demirela i zdobył 4 bramkę dla Czerwonych Diabłów.


                                 

Ostatnią bramkę w tym spotkaniu została zdobyta przez Fenerbahce a bramkę zdobył Robin Van Persie. Kibice nagrodzili tą bramkę brawami, widać, że Robin jest szanowany na Old Trafford.


                            

Po wygranej z Fenerbahce awansowaliśmy na 1 miejsce w grupie.

wtorek, 18 października 2016

Miał być hit a wyszedł kit. Bezbramkowy remis na Anfield.

W poniedziałek o godzinie 21 odbyło się się ostatnie spotkanie 8 kolejki Premier League. Na Anfield Liverpool podejmował odwiecznego rywala drużynę Manchesteru United. Spodziewano się dobrego widowiska a jak wyszło ale mecz nie porwał, więcej za chwilę.

Skład:

De Gea-Valencia-Bailly-Smalling-Blind-Pogba-Herrera-Rashford-Fellaini-Young-Ibrahimovic

Pierwsza połowa:

Pierwszy strzał w tym spotkaniu oddał Manchester United. Z rzutu wolnego uderzył Ibra ale kopnął wysoko nad bramką.

W 9 minucie Emre Can popisał się świetnym długim górnym podaniem do Sturridga, który jednak nie opanował piłki.

W 13 minucie kolejny fatalny strzał w wykonaniu piłkarzy Mourinho, tym razem strzał z dystansu Pogby też wysoko nad bramką.

W 22 minucie piłkarze Liverpoolu nie chcieli być gorsi i też oddali strasznie słaby strzał, wysoko nad bramką a uderzał Emre Can.

W 29 minucie dobre dośrodkowanie Hendersona, strzał głową oddał Firmino ale wprost w De Gea. Jakby Brazylijczyk zgrał piłkę na dłuższy słupek gdzie był Sturridge mogła paść bramka.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0. Obie drużyny nie stworzyły sobie dogodnych okazji na zdobycie bramki. Mecz nie był wielkim widowiskiem.

Druga połowa:

W 48 minucie fatalnie piłkę podał Karius, Pogba od razu zgrał ją do Zlatana, który spudłował w świetnej okazji ale Szwed był na spalonym, więc mu się upiekło.

Najlepszą okazję Czerwone Diabły miały w 53 minucie, Pogba dośrodkował w pole karne a Zlatan był nie pilnowany i oddał fatalny strzał głową.

W 57 minucie groźna okazja Liverpoolu, Matip zagrał dobrą piłkę do Cana ten w polu karnym, starał się zmylić obronę Manchesteru i oddał strzał ale świetnie obronił to uderzenie De Gea.

W 70 minucie świetnym uderzeniem za pola karnego w swoim stylu popisał się Coutinho ale znów De Gea uratował Manchester przed stratą bramki.

W 75 minucie spotkania, dobre podanie po ziemi Lallany, Firmino wyszedł sam na sam z De Gea ale znów Hiszpan nie dał się pokonać a Brazylijczyk był na spalonym.

W 83 minucie Firmino bieg w kierunku bramki De Gea ale świetnym wślizgiem popisał się Valencia i uratował drużynę przed zagrożeniem.

Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. Liverpool dominował w drugiej połowie, stworzył sobie okazję po których powinna paść chociaż jedna bramka ale znów Manchester uratował De Gea. W całym meczu Czerwone Diabły miały tylko 35% posiadania piłki co jest ich najgorszym wynikiem w historii w spotkaniach w Premier League.

The Reds wymienili 503 podanie a goście zaledwie 252. Ander Herrera został zawodnikiem spotkania i nie ma co się dziwić, 11 udanych odbiorów, 50 podań. De Gea uratował nas od porażki. Słabo znowu zagrał Ibra, kolejny mecz bez bramke. Paul Pogba nadal nie gra na wysokim poziomie, następnej kolejce zmierzymy się z Chelsea.










sobota, 15 października 2016

Hit kolejki na Anfield Road. Liverpool-Manchester United

W poniedziałek o godzinie 21 odbędzie się hit 8 kolejki angielskiej Premier League. Naprzeciwko siebie staną odwieczni rywale czyli piłkarze Liverpoolu i Manchesteru United. Dwa najbardziej utytułowane kluby w Anglii, postarają się dostarczyć nam wielu emocji. W całej historii we wszystkich rozgrywkach oba kluby grały ze sobą 179 razy. Która drużyna wygrała więcej razy? Jest to drużyna Czerwonych Diabłów, która wygrała 72 razy a Liverpool wygrał 61 a 48 razy padł remis.

Spotkania w zeszłym sezonie:

W zeszłym sezonie po raz pierwszy obie ekipy spotkały się w 5 kolejce Premier League. Na Old Trafford, gospodarze okazali się drużyną lepszą i wygrali to spotkanie 3:1. Debiutancką bramkę w tym spotkaniu strzelił Anthony Martial a oprócz niego dla Manchesteru bramki zdobyli, Daley Blind i Ander Herrera. Honorową bramkę dla gości zdobył Christian Benteke.

W drugim meczu w lidze na Anfield Road, udało się wygrać Czerwonym Diabłom 0:1 po bramce Wayna Rooney'a. W zeszłym sezonie udało nam się pokonać Liverpool dwa razy ale teraz jest to inna drużyna.

Sytuacja w lidze Manchester United:

Podopieczni Jose Mourinho w tym sezonie grają na solidnym poziomie. We wrześniu dopadł drużynę mały dołek bo przegrali 2 spotkania z rzędu w lidze a potrafili zagrać dobre spotkanie z mistrzem Anglii Leicester i pokonać ich pewnie 4:1. W ostatniej kolejce Manchester dominował w meczu ze Stoke ale zawodziła skuteczność. Lee Grant był bohaterem Stoke bo jakby nie on to pewnie Czerwone Diabły zdobyły komplet punktów. Po 7 kolejkach Manchester zajmuje 6 miejsce z 13 punktami na koncie.

Do pełni zdrowia wrócił Luke Shaw i jest do dyspozycji Jose Mourinho, Phil Jones nadal nie może grać a Mkhitaryan też powinien być gotowy.

Sytuacja w lidze Liverpool:

O wiele lepszy początek sezonu notuję Liverpool niż rok temu. Odkąd został zatrudniony Jurgen Klopp widać różnicę w grze The Reds. Klopp to trener z najwyżej półki i udowadnia to a fani Liverpoolu mogą być zadowoleni z początku tego sezonu, oprócz wpadki w meczu z Burnley. Gdyby Liverpool wygrał to spotkanie to by był liderem w tym momencie. Drużyna Kloppa wygrała w tym sezonie z Chelsea i rozgromiła Leicester 4:1. Mi podoba się gra formacji pomocy i ataku gdzie Liverpool ma fajnych piłkarzy. W pomocy rządzą Henderson-Wijnaldum-Lallana a w ataku Mane-Firmino-Coutinho. W ostatniej kolejce udało się wygrać dzięki bramce z rzutu karnego Milnera 1:2 ze Swansea. Po 7 kolejkach The Reds zajmują 4 miejsce i mają 16 punktów.

Nie wiadomo czy wystąpią w tym spotkaniu Lallana i Wijnaldum, którzy narzekają na drobne kontuzję, Nathaniel Clyne powinien być gotowy na spotkanie.

Zapowiada się bardzo emocjonujący wieczór na Old Trafford. Liczę na emocjonujące spotkanie i 3 punkty zdobyte przez Manchester United ale łatwo na pewno nie będzie.





środa, 12 października 2016

Raport z kadry.

W ostatnich dniach żyliśmy meczami reprezentacji Polski, które jak zawsze trzymały w napięciu i denerwowały. Czas się przyjrzeć jak piłkarze Manchester United radzili sobie w swoich reprezentacjach.

Francja: Paul Pogba i Anthony Martial

Reprezentacja Francji podejmowała najpierw Bułgarię a potem Holandie. Paul Pogba wystąpił w obu spotkaniach po 90 minut i w meczu z Holandią popisał się bramką z dystansu, która dała wygraną Francji. Anthony Martial rozegrał tylko 23 minuty w meczu z Holandią wchodząc z ławki. Z Bułgarią nie opuścił ławki rezerwowej.

Holandia: Daley Blind i Memphis Depay

Daley Blind był podstawowym piłkarzem w obu spotkaniach Holandii. Memphis zagrał tylko z Francją, wszedł w 16 minucie, zastępując kontuzjowanego Promesa.

Anglia: Wayne Rooney, Jesse Lingard, Marcus Rashford

Wayne Rooney i Jesse Lingard wyszli w meczu z Maltą od pierwszych minut. Dla Lingarda był to debiut w kadrze. Marcus wszedł w 68 minucie. W meczu ze Słowenią, Wayne Rooney usiadł na ławce rezerwowych. Jedynie Lingard wyszedł w 1 składzie. W drugiej połowie Rooney zmienił Alliego w 73 minucie a Marcus zmienił Sturridga w 83. W meczu z Maltą udało się wygrać 2:0 ale ze Słowenią, Anglików uratował Hart.

Hiszpania: David De Gea i Ander Herrera

De Gea był podstawowym bramkarzem w meczu z Albanią. Mecz zakończył się wynikiem 0:2 dla Hiszpanów. Ander Herrera nadal nie zadebiutował w kadrze Hiszpanii.

Włochy: Matteo Darmian

Darmian nie gra w klubie, nie gra też w reprezentacji. Włochy wygrały na wyjeździe z Macedonią 2:3.

Belgia: Marouane Fellaini

Fellaini, który w tym sezonie trzyma formę w Manchesterze, zagrał całe spotkanie z Bośnią, wygraną przez Belgów 4:0. W meczu z Gibraltarem nie wystąpił z powodu kartek.

Ekwador: Antonio Valencia

W meczu z Chile, Valencia zaliczył bramkę i asystę. Z Boliwią nie zagrał.

Argentyna: Sergio Romero i Marcos Rojo

Rojo i Romero byli podstawowymi piłkarzami Argentyny w obu spotkaniach. Argentyna zremisowała z Peru 2;2 i przegrała z Paragwajem 0:1.

Wybrzeże Kości Słoniowej: Eric Bailly

Eric rozegrał pełne 90 minut w meczu z Mali.

Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem. Cieszy brak kontuzji bo w poniedziałek ważne spotkanie w lidze z Liverpoolem.







niedziela, 9 października 2016

Podsumowanie września w wykonaniu Manchesteru United.

Za nami 2 miesiąc zmagać w angielskiej Premier League. Jak we wrześniu radzili sobie piłkarze Jose Mourinho? Czas to sprawdzić. Na początek wyniku spotkań.

Premier League:

Manchester United-Manchester City 1:2

Watford-Manchester United 3:1

Manchester United-Leicester City 4:1

We wrześniu piłkarze Manchesteru United rozegrali 3 spotkania w lidze. Na 9 możliwych punktów zdobyli zaledwie 3 punkty pokonując mistrza Anglii Leicester. W meczu derbowym to City przeważało ale były szansę na objęcie prowadzenia ale nie zostały wykorzystane okazję przez zawodników Mourinho. Meczu z Watfordem też nie udało się wygrać i straciliśmy kolejne 3 punkty. Mecz z Leicester był w naszym wykonaniu dobry, po zdobyciu pierwszej bramki, zaczęliśmy dominować i udało nam się wygrać w dobrym stylu. W tym spotkaniu swoją debiutancką bramkę zdobył Paul Pogba.

Bramki we wrześniu strzelali: Marcus Rashford(2), Zlatan Ibrahimovic(1), Chris Smalling(1), Juan Mata(1), Paul Pogba(1).

Piłkarzem miesiąca został wybrany Marcus Rashford.

Liga Europy:

Feyenoord-Manchester United 1:0

Manchester United-Zoria 1:0

Na temat spotkań Czerwonych Diabłów w lidze europy nie można powiedzieć za dużo dobrych rzeczy. Mecz z Feyenoordem był przegrany i zagrany w słabym stylu. Tak samo było w meczu z Zorią w którym spodziewałem się dominacji i kilku bramek a skończyło się na skromnym 1:0 a pierwszy celny strzał na bramkę Zorii został oddany w 69 minucie i w tej minucie Zlatan zdobył jedyną bramkę.

Puchar Ligi Angielskiej:

Northampton-Manchester United 1:3

W 3 rundzie pucharu Anglii, Czerwone Diabły wybrały się na stadion Northamptonu. Drużyna gospodarzy występuje w League One. Pierwsza bramka wpadła w 17 minucie a piłkę do bramki Northamptonu skierował Michael Carrick. W 42 minucie Alex Revell wyrównał wynik na 1:1. W drugiej połowie Manchester zdobył jeszcze dwie bramki, na 1:2 bramkę zdobył Herrera a na 1:3 Rashford. Drużyna Mourinho dominowała w posiadaniu piłki 25% do 75%.

Bramka miesiąca: Paul Pogba

Wybrałem bramkę Pogby tylko dlatego, że była to jego pierwsza bramka. Oby w przyszłości było ich więcej.






czwartek, 6 października 2016

#1 Manchester United News.

Postanowiłem, że raz w tygodniu będę pisał o najciekawszych informacjach związanych z Manchesterem United. Będą to króciutkie informacje na różne tematy. Zapraszam do czytania

-Dziennik The Guardian opublikował listę najzdolniejszych piłkarzy urodzonych w 1999 roku. W tej liście znalazło się dwóch młodych piłkarzy Manchesteru United Indy Boonen i Tahith Chong. Tahith fryzurą przypomina Guulita. Pełna lista piłkarzy w linku: 

https://www.theguardian.com/football/ng-interactive/2016/oct/05/next-generation-2016-60-of-the-best-young-talents-in-world-football

-Manchester wysłał swoich skautów do Belgii aby obserwowali Leona Baile'go piłkarza belgijskiego Genku. Leon ma 19 lat pochodzi z Jamajki, gra na pozycji skrzydłowego. W tym sezonie strzelił już 5 bramek, 3 w lidze europy a 2 w lidze belgijskiej.


-Henrikh Mkhitaryan nie pojedzie na mecze reprezentacji Armenii. Władze klubu postanowiły poprosić władzę federacji Armenii aby Henrikh został w Manchesterze i wyleczył uraz do końca.

-Matteo Darmian może w zimie opuścić Manchester United. Włoch przegrywa rywalizację z Antonio Valencią. Darmian mógłby trafić do Napoli albo Interu.

-Reprezentacja Anglii U17 w której wystąpił Angel Gomes, który był kapitanem zespołu, wygrała aż 8:1 z reprezentacją Niemiec U17. Angel zdobył bramkę i miał dwie asysty.

-Goncalo Guedes i Gelson Martins znaleźli się na celowniku Czerwonych Diablów. Oboje to utalentowani piłkarze grający w Sportingu i Benfice.

-Antoine Griezmann ma być jednym z głównych celów w zimowym okienku transferowym. Informację podało ESPN. Moim zdaniem do rozmów może dojść w lecie.

-Marcus Rashford i Jesse Lingard zostali powołani na mecze reprezentacji Anglii. Anglicy zagrają z Maltą i Słowenią.



wtorek, 4 października 2016

Raport z wypożyczeń.

Czas się przyjrzeć jak sobie radzą wypożyczeni piłkarze Manchesteru United.

Adnan Januzaj- Sunderland

Januzaj jest podstawowym piłkarzem drużyny Sunderland. Zagrał we wszystkich 6 spotkaniach, nie zdobył żadnej bramki ani asysty, natomiast otrzymał jedną czerwoną kartę. Tylko w meczu z Manchesterem City nie grał od pierwszych minut. Jedyną bramkę w Sunderlandzie strzelił w meczu pucharowym.

Guillermo Varela-Eintracht Frankfurt

Urugwajczyk został wypożyczony do niemieckiego Eintrachtu. Varela na 6 spotkań rozegrał 2 spotkania. Ostatnio zagrał 10 września.

Cameron Borthwick-Jackson-Wolverhampton

Cameron został wypożyczony do Wolverhamptonu grającego w Championship. Od 10 września Cameron gra regularnie w pierwszym składzie drużyny i gra całe spotkania, tylko w ostatnim meczu zagrał 87 minut. Jackson zbiera dobre opinie na temat swojej gry. Oby tak dalej.

James Wilson-Derby County

Wilson po wypożyczeniu do Brighton znów został wypożyczony do Derby. James rozegrał 223 minut do tej pory i 3-krotnie wychodził w 1 składzie. Anglik nie zdobył jeszcze żadnej bramki dla Derby ale może w końcu się przełamie.

Tyler Blackett-Reading

W zeszłym sezonie Blackett był wypożyczony do Celticu, gdzie nie był podstawowym piłkarzem, tym razem został wypożyczony do Reading. Tyler rozegrał 3 spotkania w których grał od pierwszych minut. Blackett prezentuje solidna grę w drużynie Jaapa Stama.

Andreas Pereira-Granada

Jeden z moich ulubionych piłkarzy młodego pokolenia został wypożyczony do Granada. Pereira jest podstawowym piłkarzem drużyny z Hiszpanii w której zdobył 1 asystę. Regularne występy na pewno mu pomogą.




poniedziałek, 3 października 2016

Mecz niewykorzystanych szans. Remis ze Stoke.

W niedzielne popołudnie Manchester United podejmował na Old Trafford Stoke City. Niestety pomimo wielu okazji na zdobycie bramki, drużynie Jose Mourinho nie udało się zdobyć 3 punktów.

Skład:

De Gea-Bailly-Smalling-Blind-Herrera-Pogba-Lingard-Mata-Rashford-Ibrahimovic

Pierwszą stuprocentową sytuację Czerwone Diabły już w 2 minucie, Pogba świetnie obsłużył Ibrahimovica, który wybiegł na sytuację sam na sam ale nie wykorzystał tej sytuacji a Grant obronił jego strzał. Szwed zmarnował świetną okazję.

W 13 minucie Allen dośrodkował po ziemi w pole karne w piłkę nie trafił Bony ale dotarła do niepilnowanego Camerona, który uderzył z pierwszej piłki ale oddał za słaby strzał i De Gea łatwo to obronił.

W 15 minucie ładnym podaniami wymienili się piłkarze Manchesteru a po podaniu Herrery, Pogba miał wolną drogę do bramki, oddał strzał od razu ale piłka minęła bramkę. Ładna akcja Czerwonych Diabłów.

W 26 minucie kolejną znakomitą okazję miała drużyna Mourinho. Ibrahimovic ograł rywali na lewym skrzydle i wrzucił piłkę w pole karne do której na 5 metrze dopadł Lingard ale Grant popisał się świetnym refleksem.

W pierwszej połowie skończyło się wynikiem bezbramkowym. Stoke nie miało swoich okazji w pierwszej połowie a Manchester United był nieskuteczny.

W 65 minucie spotkania Ander Herrera oddał strzał za pola karnego ale piłka minęła lewy słupek bramki Granta.

Chwile później Zlatan postanowił uderzyć za pola karnego ale piłka minęła prawy słupek bramki Stoke.

GOOL 1:0 Martial: Pogba odzyskał piłkę w środka pola, podał na lewe skrzydło do wprowadzonego przed chwilą Martiala ten wbiegł do środka, podał do Rooneya, który źle opanował piłkę, która jednak trafiła po dotknięciu przez piłkarza Stoke do Martiala a ten świetnym uderzeniem pokonał Granta.



GOOL 1:1 Allen: Glen Johnson oddał strzał z daleka, De Gea zaliczył fatalną interwencję nie łapiąc piłki, do której dopadł Walters piłka się odbiła jeszcze Valencii, trafiła w poprzeczkę i do pustej bramki dobił piłkę Allen.


                                     

W 85 minucie Pogba zagrał piłkę do Zlatana, który znajdował się w polu karnym po przyjęciu piłki od razu zdecydował się na strzał ale Grant znów nie dał się pokonać.

W 88 minucie kolejna stuprocentowa okazja dla Manchesteru w pole karne dośrodkował Rashford a z 5 metrów głową strzał oddał Pogba ale trafił on w poprzeczkę,

Mecz zakończył się wynikiem 1:1. Manchester był drużyną o wiele lepszą, piłkarze stworzyli sobie dużo okazji ale zawiodła skuteczność. Nie można zapomnieć o bramkarzu Stoke, Lee Grant miał swój dzień i jakby nie on Stoke by przegrało w tym spotkaniu. Teraz tydzień przerwy na mecze reprezentacyjne.






niedziela, 2 października 2016

Zapowiedź meczu Manchester United-Stoke

W niedzielę 2 października o godzinie 13, Manchester United na Old Trafford podejmie drużynę Marka Hughesa czyli Stoke City. W zeszłym sezonie w pierwszym spotkaniu obu drużyn Stoke wygrało pewnie 2:0 po bramkach Bojana i Arnautovica. W drugim spotkaniu oglądaliśmy lepszy Manchester, który pewnie u siebie wygrało 3:0 po bramkach Lingarda, Mariala i Rooneya.

Drużyna Jose Mourinho po 3 porażkach z rzędu w zeszłym tygodniu wygrała pewnie 4:1 z Leicester City po dobrym spotkaniu. W czwartek jednak męczyła się w lidze europy z Zorią Ługansk z którą po słabym spotkaniu wygrali zaledwie 1:0 po bramce Ibrahimovica. Bramka Szweda była pierwszym celnym strzałem na bramkę a bramka wpadła w 69 minucie. W takim meczu spodziewałem się dominacji i pewnej wygranej bo skład nie był rezerwowy ale znów zobaczyliśmy wielkie nic. Po 6 kolejkach Czerwone Diabły z 12 punktami na koncie zajmują 6 lokatę.

Stoke City po 6 kolejkach rozczarowuje swoich kibiców i nie przypomina drużyny z zeszłego sezonu, która mogła się podobać. W zeszłym sezonie też początek sezonu nie był udany dla ekipy Marka Hughesa. Drużynie brakuje przede wszystkim Jacka Butlanda, który w zeszłym sezonie ratował Stoke wiele razy od porażki. Anglik, który jest kontuzjowany nie może pomóc swojej drużynie. Bez Butlanda w bramce Stoke już straciło 15 bramek a jego zastępcy czyli Given i Grant to nie ta sama półka co Anglik. Dobra wiadomość jest taka, że Butland powinien już wrócił w tym miesiącu. Zawodzą liderze z zeszłego sezonu Arnautovic i Shaqiri. Stoke zajmuję 20 pozycję z 2 punktami i z 4 bramkami na koncie.

Po stronie Manchester United na pewno nie zagra Phil Jones a Luke Shaw i Henrich Mkhitaryan są już pełni zdrowia.

Mark Hughes nie będzie mógł skorzystać z Ibrahima Afellaya, Stephena Irelanda i Jacka Butlanda. Niepewni gry są Joe Allen i Jakob Haugaard. Jonathan Walters jest gotowy do gry.

Obstawiam skromne 1:0 albo 2:0 dla Manchesteru United.